Dogrzewanie, czyli czym jeszcze dogrzać?

Często bywa tak, że jest nam zimniej niż zwykle. Wiemy też, że jeśli podkręcimy ogrzewanie w całym domu, odpowiednio za to zapłacimy. Czym więc się dodatkowo ogrzać? Oferta mobilnych grzejników jest powalająca. Są to niewielkie grzejniki na prąd, które mogą ogrzać niewielkie pomieszczenie, jednak nie dadzą sobie rady z salonem, będzie to po prostu strata prądu. Alternatywą mogą być grzejniki olejowe. Wyglądem przypominają nieco kaloryfery na ścianie, zazwyczaj posiadają kółeczka dla ułatwienia ustawienia ich w dogodnym miejscu. Wewnątrz urządzenia znajduje się olej, który pod wpływem energii elektrycznej ogrzewa metalową konstrukcję, która z kolei oddaje ciepło na pomieszczenie. Niestety, wydajność takiego grzejnika często bywa mizerna, a pobór prądu dość wysoki. Dodatkowo, grzejnik taki jest dość sporych rozmiarów, dlatego też jego obsługa, a przede wszystkim przechowywanie jest dość kłopotliwe. Bardzo dobrą, choć możliwe że na pierwszy rzut oka niepozorną metodą ogrzewania niewielkich powierzchni jest dmuchawa. Najprościej ujmując, dmuchawa grzewcza działa na podobnej zasadzie co… suszarka do włosów. Największą zaletą tego urządzenia jest przede wszystkim niemal natychmiastowe działanie. Ciepłe powietrze jest mieszanie z powietrzem w pomieszczeniu. Ciepło czuć już po kilku minutach. Dodatkowo, powietrze to nie unosi się do góry, tak jak w przypadku grzejników, tylko ciągle krąży w pomieszczeniu. Największą wadą tego urządzenia jest dość głośne działanie. Mimo wszystko wiatrak robi niewielki szum i ciężko jest się przy tym zrelaksować.